piątek, 21 marca 2014

Ciepły dzień wiosny

       I stało się. Zawitała prawdziwa wiosna, rtęć powyżej 20 stopni. A ja muszę z dziećmi siedzieć w domu bo jeden chory na ospę. Trudno, takie życie. 

        Wykorzystałem ten czas i skończyłem malowanie ramy w holenderce. Wyszło całkiem nieźle jak na spray, zobaczymy jak z trwałością. Postanowiłem malowanie skończyć na balkonie. Większa wentylacja i smród farby szybko wywiewa. Teraz części się suszą.


Doprowadziłem też to normalności kierownicę. Szlifowałem ją na mokro zaczynając od papieru 360 przez 600, 800, 1000, 1500, 2000 aż do 2500. Efekt zadowalający. Aczkolwiek przydałoby się wypolerować bawełnianym krążkiem i pastą do aluminium. Niestety nie mam takich zabawek

          Mając na względzie rozpoczynający się na dobre sezon jazdy rowerowej postanowiliśmy z żoną zainwestować w dwie rzeczy.
         Pierwsza to bagażnik na dach samochodowy, żeby gdzieś dalej wyskoczyć za miasto
Druga to hol do ciągnięcia mniejszego rowerka ze starszym dzieckiem.Młodszy daję rade jeszcze w foteliku.          
         Wczoraj udało mi się wyczaić na Tablicy Hol Koala, używany za 180 zł. Ostatecznie o dwudziestej leżał już na balkonie, kupiony za 165 zł. Trochę się tagować trzeba. 
         Wszystko prawie gotowe, tylko jeszcze starszy musi wyzdrowieć i ruszamy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz